sobota, 7 lutego 2015

Kulka

Blog Roku 2014


Czasy "Siedź cicho pod miotłą, aż cię znajdą" (tylko parafraza, Pani Profesor B. wybaczy, LO tak dawno temu było…) minęły bezpowrotnie. Mam swoje ideały i uparcie jestem im wierna, ale przed chwilą dostałam kopa i co nieco zracjonalizowałam. O konkursie na Blog Roku słyszałam, zanim pomysł na własnego bloga w ogóle wykiełkował w chaosie moich myśli. Skoro już paratexterkę postawiłam na nogi, to trzeba dalej. 

Z dumą oświadczam, że jestem jedną z 2699 osób, która zgłosiła swojego bloga (1 z 277 literackich/kulturalnych) do Bloga Roku 2014. I chcę wyjść z kulki, bo się (u)da. 


Faza A, czyli 1/2699, 1/277 albo SMS z J11544 na nr 7122


"Blog o książkach i (mo)ich historiach - bo cenię swój czas i szkoda mi żyć tylko raz. Czytam, myślę, czuję i potrzebuję, aż w końcu piszę. Dla wszystkich, którzy w książki wnikają."

Tak napisałam kilka dni temu, zgłaszając paratexterkę do Blogu Roku 2014 w kategorii "Literackie i kulturalne". Rozmyślałam, kombinowałam, radziłam się, aż w końcu zmobilizowałam. Sztampowy tekst "wiem, że nie wygram", sobie daruję, bo już wygrałam z własnym uporem i wyobrażeniem, że kto chce, to tu trafi. Ja chcę, żeby trafiano tu jeszcze częściej, komentowano, krytykowano, inspirowano (się, mnie). Piszę z potrzeby, przemyśleń i najzdrowszego z moich nałogów, zupełnie nagiej słabości. Wierzę, że mam czytelników, którzy wpadając tu nawet przypadkiem albo sporadycznie, na chwilę przystaną i coś stąd zapamiętają, przemyślą, może wrócą. I to jest jeden z głównych powodów, dla których działam 'twórczo' albo się wściekam, że z racji życia realnego muszę blogowanie odłożyć na później. 

Przez ostatnie dni uparcie twierdziłam, że SMSy dużo nie dadzą i że nie będę nikogo naciągać. Zapracowałam na kulkę - dzięki tym, którzy wspierają mnie i moje blogerstwo w noc i w dzień. Wiem dokładnie, kto, i jestem wdzięczna. Tylko przed chwilą trafiłam na tekst, który zdołał zmobilizować mnie do walki, czego wyrazem jest mój czas tu i teraz. Więc walczę


Faza B, czyli kulki dwie


Blog Roku jest konkursem, czyli nie tylko faworyzowaną przeze mnie możliwością pokazania się, ale też formą rywalizacji i marketingu. Jasne, że wysłanie SMSa to trochę większy zachód niż danie lajka na fejsie, a zapewne więcej ludzi posiada urządzenie zdolne do smsowania, niż profil na FB. Nie czas teraz hejtować formy - kto nie chciał konkurować, to się nie zgłosił - a nad innym sposobem oceniania zapewne spekulowały większe głowy niż ja. Komentować kupowania SMSów też nie zamierza, bo przecież nie o to chodzi. Nad 'specjalnymi' akcjami marketingowymi mam czas zastanawiać się cały rok, bo cel #1 (odwaga) już osiągnęłam. A #2 (idea) zależy od Was

Odważyłam się zgłosić, a teraz odważę poprosić - w dobie idei i tego, że liczy się treść, zaczynając od tej przez nas czytanej, poprzez tą produkowaną i ponownie komentowaną - wierzę w prateksty w szerokim tego słowa znaczeniu i w to, że udaje mi się trafiać do osób myślących podobnie. Bo każdy może mieć swój wkład w bibliofilstwo :)



* Do końca głosowania SMSowego zostały 3 dni (10 luty, godz. 12). Kto mnie popiera (i posiada polski numer), może (tylko) raz wysłać SMSa za 1,23 zł, co z kolei przekazane zostanie na fundację 'Dzieci Niczyje'. Ja charytatywnie najchętniej biorę udział w Buy a book'u, ale właśnie wysłałam SMSa na swój typ, pewne krytyczne oko z nosem w książkach. A Ty? Kopniesz mnie do dalszego działania, tudzież blogowania…?

** Tu poczytasz, które książki wybrałam z tego, co w tamtym roku przeczytałam:
Paratexter(s)ki 2014  

A tu, do czego mobilizowałam:
Ku literaturze
Buy a book 2014

*** Będę obserwować, ale teraz idę czytać, bo "Ości" coś mi utknęły w gardle, a następne nowości już czekają - weekend czas zacząć! 

1 komentarz:

  1. HA, wyszłam z kulki! udało się dzięki Wam - awansowałam do pierwszej setki literackich/kulturowych, radość mnie rozpiera :D
    ciekawe, co się uda do 10.02.2015... już Wam dziękuję!

    OdpowiedzUsuń