czwartek, 27 kwietnia 2017

Trzy( )latka

Ta trójka coś w sobie ma… Dziś paratexterka obchodzi trzecie urodziny, otulona magicznymi wrażeniami mijającego miesiąca, które na resztę jestestwa umościły się już w tych niezapomnianych. Co lepsze, nie były one jedynymi molowymi radościami od poprzedniej rocznicy. Po pierwszych kroczkach chyba już czas stanąć pewnie(j) i rozejrzeć się dookoła z nowej perspektywy. Gościłam Was prawie 10 tys. razy w ciągu jednego roku, co dotychczas się nie zdarzyło. Tak, to 'tylko' cyferki, jednak dla mnie ślad z poważniejszym przesłaniem. Wprawdzie w blogosferę jeszcze nie wyruszyłam, ale miałam szansę poczuć się zauważona, co z kolei podsyca moją wiarę w paratexterskie szerzenie książkomanii. Cieszę się, że mogę się dzielić wrażeniami z myślą, że do Was trafiają. Albo Wy trafiacie tu…


Hipokryzją byłoby nie zacząć od lektury, na którą czekałam od lat. "Labirynt duchów" Zafóna to spełnienie marzeń każdego mola - pięknie napisana książka o książkach, życiowych mądrościach i wyjątkowych ludziach, a także namacalny dowód na więź łączącą autora z czytelnikiem. Recenzja od razu wylądowała w paratexterskich top 10, jednak skłamałabym wyrażając pełną satysfakcję… Skrycie liczyłam na odzew na miarę Achai, ale to chyba jeszcze nie ten czas. Mam nadzieję, że skoro post już wywołał dwubiegunowe wrażenia, to jesień 2017 oprócz polskiej premiery przyniesie paratexterski boom. Uwierzcie, warto czekać.

Dotychczas nie zdarzyło mi się porzucać powieści przed dokończenie, ale rok nr 3 zakpił sobie z mojego stosu nie raz - premiery, których nie można odpuścić, nieplanowane czy spóźnione; propozycje nie do odrzucenia i szanse, które trafiają się raz na jakiś czas (byle nie na zawsze!). Współpraca z Wydawnictwem Otwartym przyniosła jeszcze więcej przedpremierowych kryminałów, a ustrzelenie przez upolujebooka.pl niekomercyjną kombinację, która - mam nadzieję - pomoże w wyborze potrzebującym. Ostatnio obowiązki zawodowe skutecznie powstrzymują mnie przed pożeraniem kolejnych książek, ale apetyt rośnie, i w końcu go zaspokoję. Zwłaszcza, że w drugiej połowie maja wreszcie szykuje się Buy-a-bookowy wolontariat! Nic, tylko jeszcze moment powspominać i dzielnie ruszyć dalej.


Dziękuję, że mi towarzyszysz - po trzykroć!  

  
    


     
 


3 komentarze:

  1. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji trzecich urodzin bloga :).

    Pozdrawiam

    P.S. Bardzo apetyczna pizza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A ja czekam na Twój pierwszy post urodzinowy :)

      Pozdrowienia z Wrocławia

      PS. Apetyczna to za mało powiedziane... kozi ser, żurawina i orzechy, czego chcieć więcej? Manufaktura Smaku, polecam :)

      Usuń
    2. PS2. Nawet tam książki mają!!!

      Usuń