Poza jednym konkursowym rozczarowaniem - mowa oczywiście o tegorocznym Blogu Roku - drugi rok pełen był literackich obfitości, niespodzianek i ogólnie pojętych pozytywów. 2015 dawno podsumowany, więc czas na drugie urodziny. Któregoś letniego dnia "Dziunia…" wywindowała się na pierwszą pozycję i do dzisiaj jest jedną z dwóch recenzji prezentowanych na stronie samej autorki, która w dodatku osobiście i w iście dziuniowatym stylu odpisuje na mailową korespondencję! Teraz przegania ją tylko "Achaja" - pierwszy post wyświetlany lada dzień 1000 razy! Aż wreszcie pierwsza styczność z Harrym Dresdenem, za którym irracjonalnie szaleję do dzisiaj… Idealnym zwieńczeniem pierwszych razy stała się niedawno przedpremierowa recenzja, obecnie już w paratexterskim top 10. Pozostaje mi tylko wracać do czytania, czekając na następne wyzwania.
A co do innych radości, to poklikać i poczytać możesz poniżej - dziękuję, że tu jesteś, wywołując za każdym razem czytelnicze ciepło wewnętrznie i potęgując wiarę w to, że tego 'sortu' nie jestem jedyna ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz