sobota, 11 grudnia 2021

(Za)Maas(kowany) fenomen fae, cz. 6

“Dwór srebrnych płomieni. Część 2” Sarah J. Maas, fot. paratexterka ©
“Dwór srebrnych płomieni. Część 2” Sarah J. Maas


Żeby przemiana czy próba rehabilitacji postaci zaangażowała czytelnika, to samą postać musi on chociaż akceptować, skoro już nie szanować czy lubić. A gwiazda Maas z "Dworu srebrnych płomieni" robi wszystko, żeby zamęczyć obcujących z nią... Do tego stopnia, że odbiorcę może nawet przestać obchodzić 'akcja' początkowo rewelacyjnego cyklu. Piąty tom zbija z pantałyku, momentami niemiłosiernie rozciągając czas na stornach o pozornie powtarzających się liczbach. W rezultacie całe przedsięwzięcie rozczarowuje.


O czym jest “Dwór srebrnych płomieni. Część 2”?


Ostatnie dwie części drugiej części piątego tomu... Podróż Nesty trwa. Srebrne promienie buchają, choć żaden z wątków się nie zaognia. “Dwór srebrnych płomieni. Część 2” opowiada o uporze w szukaniu w sobie wewnętrznej siły i budowaniu (nowego) poczucia własnej wartości. O uczeniu się kochać i zrozumieniu, że na miłość się zasługuje. Przy czym wszystko to przykryte jest trudną do przebicia pokrywą nastroju identycznie przyćmionego jak w poprzedniej części. 


krainy fae i krainy ludzi, czyli mapa zawsze jest in plus, ,“Dwór srebrnych płomieni. Część 2” Sarah J. Maas, fot. paratexterka ©
Dlaczego ta książka?


Bo nadal nie umiem odkładać nieprzeczytanych książek, które zaczęłam. I chcę wiedzieć, jak się skończy seria...  


W moim guście


Dom z duszą i książki w tle ratują przytłaczającą aurę siermiężnej pracy nad sobą i kontaktami interpersonalnymi głównej bohaterki. Już nawet nie ostatnie 100 stron, a tylko sama końcówka obdarowała mnie przebłyskami emocji niczym ostatnimi tchnieniami. 


Albo i nie (dla mnie)


Choć obawiam się, że Sarah J. Maas jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w Velaris, a przynajmniej zostawiła sobie kilka otwartych furtek. Nie podoba mi się, że znowu będę czekać na następny tom, mimo że nie mam racjonalnego powodu. Z podziękowań wynika, że autorka napisała tę książkę w dużej mierze dla siebie. Jeśli pomogła jej coś 'przepracować', w porządku. Ale co ona miała dać czytelnikowi, nie wiem. Nużyła mnie wiele razy aż do zaśnięcia. Uśpiła czujność i zamiast oblać kubłem zimnej wody, stała się przewidywalna – nawet dla mnie, która łyka wszystko jak dziecko oglądające po raz pierwszy którąś z pełnometrażowych bajek Disney'a. Nie dla mnie staczające się serie..


Komu polecam?


Powtórzę się, ale krótko: serię o Dworach polecam czytać do trzeciego tomu włącznie. Nie polecam "Dworu szronu i blasku gwiazd" ani "Dworu srebrnych płomieni", bo nie wbijają w fotel ani na moment. Jeśli ktoś jest niepoprawnym amatorem trudnych przypadków, odznaczającym się niewytłumaczalną wręcz tolerancją i czerpiącym cierpliwość z niewyczerpalnego źródła, to historia Nesty mu niestraszna. Mnie zmęczyła i potrzebuję dalekiej odskoczni.


A może też…

“Dwór cierni i róż” Sarah J. Maas, fot. paratexterka © “Dwór mgieł i furii” Sarah J. Maas, fot. paratexterka © “Dwór skrzydeł i zguby” Sarah J. Maas, fot. paratexterka ©
“Dwór szronu i blasku gwiazd” Sarah J. Maas, fot. paratexterka © “Dwór srebrnych płomieni. Część 1” Sarah J. Maas, fot. paratexterka ©

“Księżycowe miasto. Część I” Sarah J. Maas, fot. paratexterka © “Księżycowe miasto. Część II” Sarah J. Maas, fot. paratexterka © 

"Zabójczyni” Sarah J. Maas, fot. paratexterka ©

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz